sobota, 24 stycznia 2015

za nami pierwszy tydzien


Asiulka ma już 10 dni. Jest słodziutka i piękna ;) Oczywiście wiem że każda matka mówi tak o swoim dziecku... no bo co innego można powiedzieć o takiej małej istotce.
Zmieniamy się każdego dnia, coraz bardziej się poznajemy. Z większą wprawą ubieramy się, zmieniamy pieluszki, kąpiemy.

Mam bardzo mało czasu dla siebie. Niby taki maluszek tylko je i śpi, ale tak na prawdę to masa pracy. Kąpiele, przewijanie, karmienie, przebieranie, uspokajanie, ściąganie mleka.
Czasami nie mam nawet kiedy iść do toalety.

Co do mnie to jeszcze jestem bardzo obolała, szczególnie gdy za dużo chodzę.

Wczoraj byliśmy załatwiać ostatecznie wszystkie sprawy związane z małą. Z rana pojechaliśmy do Adama, potem do kilku sklepów, później do Urzędu stanu cywilnego by ją zarejestrować, ale niestety nic nie załatwiliśmy. Akurat gdy wróciliśmy do domu mała się obudziła. Po całym rytuale ( karmienie, przewijanie, usypianie) Wyruszyliśmy na Wrocław by tam wszystko załatwić.
I tak oto Asia stała się pełnoprawnie Asią. Odebraliśmy tez wypis ze szpitala, dostaliśmy pudełeczko z próbkami. I w koncu udało mi się namówić Adama na jedzenie z MC! ;D Ohhh.... jaka byłam szczęśliwa.  Trochę się powygłupialiśmy. Byliśmy sami, w trasie... jak za dawnych czasów ( śmiesznie to brzmi bo jeszcze niecały rok temu było to dla nas na porządku dziennym). Trochę się zrelaksowałam. niby niecałe 4 godzinki, ale poprawiły mi humor. 

Asia zaczyna już wodzić za mną wzrokiem. Wiem że jeszcze mało co widzi, ale bacznie mi się przygląda i śledzi moje ruchy. Co do jedzenia też jest bardziej cierpliwa, nie płacze tak od razu. Zazwyczaj zdążę podgrzać mlesio i jeszcze nie płacze ;) Przewijanie też jest spokojniejsze, a gdy obok jest tatuś to już całkiem nie płacze :) Mleko nadal odciągam. Czasami rano brakuje to wtedy dostaje modyfikowane. Uważam że małe dokarmienie to nic złego.

Dziękuję za wszystkie komentarze. Gdy tylko będę miała chwilę czasu to postaram się nadrobić nieobecności na waszych blogach.
Buziaczki ;*

3 komentarze:

  1. Jakie spojrzenie zdziwione! :D jest urocze, a takie wypady sam na sam na pewno są dobre, bo pozwalają odetchnąć i zebrać siły, bo przy takiej małej istotce potrzeba ich sporo! Samych przyjemnosci dla Was :)

    OdpowiedzUsuń