poniedziałek, 5 stycznia 2015

37,4

DNI DO PORODU :  17 !
WAGA: 54,6

Byłam dziś u gin. na chyba przedostatniej już wizycie. Dzidzia ułożona jest główką do dołu. Była tak rewelacyjnie ułożona że moja lekarka chyba pierwszy raz dobrze ją zmieniła. Asia przez święta sporo przybrała. Brzusio ma idealny, nóżki też. Co z główką? dokładnie nie wiadomo, ale myślę że wszystko jest dobrze. Maleńka waży już chyba 3150. To był ten niższy próg na wykazie z USG. Nawet jeżeli jeszcze nie dobiła do 3kg to i tak jestem bardzo szczęśliwa.  Przez święta przytyłam kilogram i chyba większość tego dodatku pochłonął mój maluszek. Od czasu ciąży przybrałam teraz 10 kg, więc ze zrzuceniem tego dodatku nie powinno być większych problemów.

Zostało mi już tylko 2,5 tyg. do planowanego terminu porodu. Łożysko wytrzymało. Wcale nie jest takie słabe ani stare jak lekarce się wydawało. Chciała mnie dać jeszcze do szpitala na kontrole, ale już nie wyraziłam na to zgody. Czuję że wszystko jest dobrze. Malutka kopie i rozpycha się nóżkami prawie tez cały czas, apetyt nadal mi dopisuje i co najważniejsze serduszko bije mocno i rytmicznie ;)
Jestem już gotowa na przyjście na świat mojego małego skarbeńka. Mogło by się to wydarzyć nawet jutro.  Nie mogę się doczekać kiedy zobaczę moją kruszynkę.

Coraz częściej odczuwam skurcze. Najczęściej w porach wieczornych. Na razie jeszcze nieregularne. Bardzo ciężko znaleźć odpowiednią pozę do spania, czasami cieszę się gdy Adama nie ma na noc bo mogę się rozłożyć jak tylko sobie zapragnę, jednak z drugiej strony brakuje mi jego ciepła i możliwości wtulenia się w jego wielkie ramiona.

Jak na złość od 3 dni borykam się z przeziębieniem. Szczerze mówiąc nawet nie mierzyłam sobie gorączki, ale bardzo boli mnie gardło i męczy mnie katar. Niestety katarowi zawsze towarzyszy ból głowy i czuję się teraz fatalnie. Większość czasu spędzam w łóżku. Nie biorę żadnych leków oprócz kropelek na katar i tabletek na gardło. Oby szybko mi przeszło !

Są już noworoczne postanowienia ;) Opiszę je następnym razem. Teraz ciepła kąpiel i jakiś ciekawy film ;)

9 komentarzy:

  1. A więc wielkimi krokami zbliżamy się do finiszu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również przytyłam 10 kg! :)
    Jak odczuwasz skurcze? Bo powiem szczerze, że ja ich nie rozpoznaje, zdarza mi się tyle różnych rodzajów bólu brzucha, że nie wiem który to skurcz :)

    Zdrowiej Kochana, kuruj się i wypoczywaj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję ból u dołu brzucha, przypominający trochę ból miesiączkowy, takie uciski jakby w macicy. Utrzymują się kilka sekund, potem odpuszczają na chwilkę i znów łapią. Całość trwa może 5 min. Czasami łapią mnie takie pojedyncze podczas chodzenia, wtedy automatycznie mnie zginają w pół i przez te kilka sekund nie dają się ruszyć.

      Usuń
    2. O widzisz...to ja takich nie miałam, bardziej mnie boli cały brzuch w momencie jak się robi twardy, wtedy czuję takie rozpieranie...

      Usuń
    3. Kasiu ja mam podobnie... jak mi brzuch twardnieje to mam wrażenie jakby mi ktoś tam na dole wszystko sznureczkiem związał :D Czasem pobolewa mnie podbrzusze jak na miesiączkę, zwłaszcza prawa strona, a czasem czuję kłucie... ale skurczy raczej nie ma...
      Wcześniej koło 26 tygodnia czułam skurcze ewidentnie... trwały po kilkanaście sekund... i puszczały, ale odkąd biorę Luteinę, ustąpiły :)

      Usuń
  3. Polecam syrop Prenalen na przeziębienie, mi pomógł ;)
    Cieszę się, że z maluszkiem wszystko w porządku... teraz już tylko trzeba czekać na rozwój wydarzeń... :)
    Zdrówka Kochana! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW! Tak mało! :D Już się nie mogę doczekać aż urodzisz! :)
    JEstem bardzo ciekawa postanowień :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczęśliwego rozwiązania i samych pięknych dni w nowym roku. Ps. Z zaciekawieniem przeczytałam całego Twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kuruj się szybko. Czekam na wieści, że masz już maleństwo przy sobie :-)

    OdpowiedzUsuń