Dziś kolejna wizyta u gin za mną.
Maleństwo wg. kości udowej jest rozwinięte na 32 tyg, wg. główki też, różnica jakiś 2/3 dni więc wszystko w normie, niestety brzusio jakby nadal był za mały i dzidzia przytyła w 2 tyg. tylko jakieś 100 gram. Czas na kolejne badanie aby sprawdzić jak funkcjonuje łożysko. Lekarka znów dała mi skierowanie do szpitala żebym nie musiała płacić za to badanie, tym razem jednak powiedziała że wolałaby żebym parę dni poleżała szpitalu więc mam tam troszkę nakłamać że czuję skurcze itp.
Łóżeczko dla dzidzi podobno już jest, nie takie jak na zdjęciu ale Adam mówił że też jest ładne :)
Co do wyprawki to już prawie do końca gotowa. Ostatnio kupiłam kremik na odparzenia, mydełka i buteleczkę. Połowa ubranek już się suszy. :)
Co do sprawy mieszkania jak na razie jeszcze o tym nie rozmawialiśmy na poważnie. Czekam na Adama. Mówił że dziś wieczorem wróci. Zobaczymy.
To świetnie że tak stoicie z wyprawką :)
OdpowiedzUsuńDo szpitala lepiej idź, poleżysz, odpoczniesz na nic nie zaszkodzi :D Tylko uważaj bo jeszcze Ci znajdą coś czego nie ma - oni tak lubią. Ja na patologię szłam z czymś innym a na drugi dzien oni widzieli zupełnie inny problem :D
Na szczęście wszystko jest w porządku i nie mieli do czego się przyczepić :)
UsuńMy też cały czas kompletujemy wyprawkę, mam wrażenie, że końca nie widać...
OdpowiedzUsuńDokładnie tak ! Tu niby już wszystko jest ale zawsze jeszcze coś potrzeba :)
Usuń