Czy to prawda?
Według mnie ABSOLUTNIE NIE!
Wykonując ćwiczenia z dokładnością i zaangażowaniem wszystko da się zrobić. Jestem dopiero na początku swojej drogi, ale kiedyś byłam już dość daleko z tymi ćwiczeniami i różnica była mocno zauważalna. Wystarczy też spojrzeć na zdjęcia w internecie. Mięśnie są, tłuszczyk zanika :)
Znalazłam też coś takiego jak PLANK CHALLENGE. Nie miałam pojęcia co to jest. Jeden klik w google i wszystko jasne ! Wytrzymywanie w pozycji "do pompki" przez jakiś czas. Są też ćwiczenia dla zaawansowanych, gdzie np. utrzymujemy się na łokciach (jak na zdj) lub jeszcze w innych pozycjach wymagających więcej wysiłku. Mam zamiar podjąć to wyzwanie i od dziś lub jutra zaczynamy 30 dniową zabawę ! :)

Jeszcze jedne ćwiczenia to przysiady. Nie jestem co do nich przekonana, ale może skuszę się za jakiś czas.
Oto kolejny 30 dniowy trening. Tym razem skupiamy się na pośladkach i udach, które muszę przyznać podczas ponad rocznej przerwy w moim aktywnym trybie życia również podupadły.
Chcę to naprawić! Chcę mieć znów piękne, jędrne pośladki.
powodzenia w takim razie! zrób zdjęcie teraz i po miesiącu :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. Super, że zamiast siedzieć i narzekasz ostro ruszasz do pracy nad sobą.
OdpowiedzUsuńDasz rade! trzymam za Ciebie kciuki ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś zaczęłam A6W, ale kręgosłup nie dawał rady :P Ponoć to najcięższy system ćwiczeń ;)
OdpowiedzUsuńNo, no! Dobrze u Ciebie zobaczyć taką motywację :)
OdpowiedzUsuńBędę trzymać za Ciebie kciuki kochana! <3
Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia Kochana :)
OdpowiedzUsuńŚwietny plan, gratuluję motywacji i zyczę powodzenia:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i wytrwałości :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, www.mikrouszkodzenia.blogspot.com
Mi to brak motywacji ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia ;)