środa, 13 maja 2015

czas czas czas

Witajcie moi kochani.
Znów brakuje mi czasu na blogowanie...a raczej nie mam na nie siły, wolę odpocząć w łóżku niż męczyć wzrok przed komputerem. Co u mnie słychać?
Z jednej strony wiele się zmieniło, z drugiej wciąż żyję tak samo.

Asia:
za 2 dni, kończy 4 miesiące, już od ponad tygodnia podaję jej po trochę normalnego jedzonka. Tzn. zaczęłam kupować obiadki z gerbera. Wcina chętnie i nic złego się jej po tym nie dzieje. Oczywiście na początku dostała soczek z marchewki i jabłuszka... dopiero później troszkę tartego jabłka i dopiero te obiadki. Do tej pory taki mały słoiczek starczał mi na 3 razy, bo dawałam jej po 3/4 łyżeczki. Dałam jej też kaszkę owocową, ale nie rozrabiałam od razu na gęsto, tylko do mleka dosypałam 3 łyżeczki, żeby tylko troszkę się zagęściło i złapało inny smak. Chętnie wypija 150 a nawet i trochę więcej.
Dostaje teraz leczniczo wit. D, bo lekarz powiedział że ma za miękką główkę i może mieć krzywicę.
Z dnia na dzień odkrywa świat. Lepiej chwyta. cały czas coś gaworzy, piszczy. Jest cudowna, ale i bardzo męcząca... cały czas chce być noszona na rękach i przeraźliwie płacze gdy nie robi się tego co ona chce.
Już niebawem zaczną jej wychodzić ząbki. Już widać pod dziąsełkiem białe kiełki. Co mnie zdziwiło... zamiast przednie wyżynać się będą trójki albo nawet i czwórki. Strasznie ją swędzą. Wszystko wkłada do buzi. Irytuje się ogromnie. Paluszków z buzi praktycznie nie wyciąga.
Od kilku dni śpi w łóżeczku. bardzo nas to cieszy. Spi z misiami. Wtula się w nie i chyba czuje się bezpiecznie, bo gdy zaśnie między 21/22 to do 4/5 nie budzi się wcale.
Uśmiecha się cały czas. Najpiękniejsze jest gdy obudzi się, ja podchodzę do jej łóżeczka a ona widząc mnie zaczyna się uśmiechać. Kocham to ;) Chętnie daje też buziaczki i bardzo się cieszy gdy całuje się ją po policzkach ;D Jest cudowna.

sport:
Tu nie ma za bardzo co się rozpisywać. Cwiczenia zawalilam... miał być dzień przerwy i oczywiście ju ich nie wznowiłam. Niestety brakuje czasu bo Asia w dzień nie chce spać, a jeśli nawet to pół godzinki a wtedy sprzątam lub gotuje.
Bardzo chcę znów coś ćwiczyć. Potrzebuje tego dla siebie i dla swojej sylwetki. Mam nadzieję że Asia będzie łaskawsza i już niebawem mi na to pozwoli.

Adam:
Jak nasz związek ? Jak chyba każdy ze wzlotami i upadkami, chociaż nie ukrywam że tych drugich jest o wiele wiele więcej. Często się kłócimy, chwilami doprowadza mnie do szału, czasami ja za bardzo się czepiam, ale nie wytrzymuję, gdy proszę się o coś tygodniami i dalej tego nie dostaję, a on robi co chce.
Mam nadzieję że w końcu się dogadamy.

W wolnej chwili nadrobię komentarze.
Trzymajcie się kochani ;*

5 komentarzy:

  1. Początku są trudne. Twoja córeczka ma dopiero 4 miesiące. Jak mój synek miał cztery miesiące to jeszcze moje życie "wirowało" :) W nocy budził się X razy przez co ja w dzień odsypiałam. Chodziłam nerwowa co udzielało się innym domownikom. Na nic nie miałam czasu a tak bardzo chciałam wyjść do ludzi. Ćwiczyć zaczełam dopiero gdy mały skończył ok rok. I nie obyło się bez kłótni z narzeczonym. Ale to były początki a one nigdy nie są łatwe :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. no szkoda że nie udało Ci się wytrwać w postanowieniu i ćwiczyć, trzymam kciuki abyś dała radę do tego wrócić!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzies mi uciekłaś! Napisz koniecznie co u Was nowego :) cod o ćwiczeń - jeśli jest dzień przerwy to potem już masakra. Ja też zawaliłam i trudno mi wrócić...

    OdpowiedzUsuń
  4. dziecko nie śpiące - mam to samo. Trochę to rozwala bycie najbardziej zorganizowaną matką świata ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Za 3 dni rowniez dolacze do 'nie spiacych' mam :)

    OdpowiedzUsuń